Kraków i sklepy!
Komentarze: 0
Byliśmy dzisiaj w Krakowie w teatrze na "Chory z urojenia".
Spoko sztuka (tylko troszkę zboczona :>). Grabowski
grał główną rolę! A teatr wyglądał jak Titanic!! Te wielkie
schody...Ja z Czarną robiłyśmy sobie z tego jaja i wystawiałyśmy
fragment filmy. Ja byłam Leonardem :/ Tym ciujem...
Poźniej sklep muzyczy! Kupiłam sobie 2 piórka i struny
( te już są przetarte na maksa, ale jeszcze się jakoś trzymają).
Poszłyśmy później do innego sklepu muzycznego i kupiłam
Karolowi (mojemu kuzynowi) naszywke z "KAT-a". Dopiero
mu ją jutro dam. Znalazłam tam jeszcze 3 przypinki z krowami
i fajowy mały kubek na kawe (też z krową).Oczywiście
wszystko zakupiłam! W McDonaldzie kupiłam sałatke grecką
(moja mama robi lepszą), lody i ciastko sezonowe (polecam
-morelowe). Oczywiście po wycieczce nie wróciłam prosto do
domu. Poszłam do Czarnej i potem razem pomaszerowałyśmy
do Hufca. Jutro jedziemy do Trzebinii bo jest 80-lecie Hufca
w Trzebinii. Pozdro dla wszystkich harcerzy nie wsdzydzących
się tego, że są w ZHP!
Dodaj komentarz